Przygotowania...

Nasze przygotowania ślubne w sumie zaczęły się ciut na 2 lata przed ślubem, ponieważ salę i zespół musieliśmy zamówić wcześniej w 2006 roku.

Następnie oczekiwaliśmy kolejnej daty za rok kiedy będziemy mogli udac się do księdza i zaklepać sobie dzień i godzinę.

Potem przyszłedł czas na 5 miesiący przed ślubem na zamawianie zaproszeń, sukni ślubnej i poszukiwanie garnituru i innych  rzeczy...

Na 3 miesiące przed ślubem zaczęliśmy prosić gości...

Najwięcej zamieszania było na miesiąc przed ślubem, ponieważ chodzilismy i zastanawailiśmy się czy wszystko mamy poumawiane i pozamawiane, ale wszystko było ok.

Na tydzień przed ślubem zaczęliśmy dopinać wszystko na ostatni guzik.

W dniu ślubu było dosyć gorączkowo, bo każdy chciał, żeby wszystko dobrze wyszło i wyglądało jak najlepiej i tak dzięki Bogu było...